piątek, 18 października 2019

Jesienny spacer z psem i nie tylko.

Gdy jestem u siostry, poranny spacer z psem to mój obowiązek i przyjemność. Obowiązek serca gdy na polu plucha, wiatr i deszcz a wielka przyjemność gdy się trafi taki październikowy ranek. A jak jeszcze nie zapomnę wziąć aparatu to radość zupełna. 
Tym razem spacer był po mieście więc na smyczy ale Marcysi, którą ja czasem nazywam Maryną a czasem Mysią, to nie przeszkadza, chociaż oczywiście woli biegać i się tarzać na łąkach nadwisłoczańskich. Ale nawet w miasteczku, miejsc do oznaczania terenu ma sporo. Po prostu obszczymurka. Może się wydawać, że nie lubię tego psa, sama też czasem tak myślę ale jak patrzę na  robione jej zdjęcia to jednak focę ją z sympatią i lubością.
 
Poranne słońce sprawia, że cień jamniczkowatej Maryny wcale do niej niepodobny. Zmienione proporcje czynią z niej długonogiego, wysokiego, przystojnego psa.

Robimy dużą pętlę, nie chce się wracać bo zachwycają nie tylko barwy jesiennych liści ale i niebo piękne, chociaż nie chmurzaste i powietrze jeszcze rześkie.

Zdjęcia jak obrazy kolorowej, polskiej jesieni. A oczy i tak widziały jeszcze bardziej kolorowo, bajkowo i nastrojowo.

A to tylko zdjęcia z jednego, porannego spaceru z psem i aparatem, w rodzinnym miasteczku M.

12 komentarzy:

  1. Marcysia bardzo podobna do Soni zza płotu naszego domu "stacjonarnego", sympatyczna psinka, wesoła, zabawowa bardzo; zastąpiła Milkę, psa ze wszech miar rasowego, chorowitego i bardzo krótko żyjącego labradora; lubię wszystkie psy, może oprócz agresywnych, ale i tak uważam, że to wina właścicieli; wjechałam na Pogórze prosto w te kolory, coś czarownego, nieziemskiego, trzeba śpieszyć się, bo wiatr już poczynił spustoszenia na ich wierzchołkach; dzikie wino, bluszcze na ścianach, jak to pięknie się wszystko przebarwia, coś niezwykłego; jejku, a cóż tam tak ogrodzone nie dość że siatką, to jeszcze drutem kolczastym, prawie jak spacerniak:-) widać, że psinka szczęśliwa, podziwiam Twoją siostrę, ma swoje kłopoty, ale i Sonia ma u nich swój szczęśliwy dom; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysia sympatyczna ale bardziej radosna niż zabawowa i wesoła, ma raczej charakter refleksyjny i medytacyjny. Chociaż i to niepewne bo siostrę uwielbia i wszystko jej się merda i trzęsie na jej widok. Mnie łaskawie toleruje. Coś w tym jest, te storasy, kundelki bardziej zahartowane i kochają mocniej i żyją dłużej. Ja nadal się boję psów, jeśli tylko jest ich więcej niż jeden, bo kilkanaście lat temu pogryzły mnie psy, sfora składająca się z trzech i do tej pory mam uraz. Nawet jak się Mysia uśmiechnie i otworzy paszczę to mam odruch obronny i ona to wie i czuje.
      Marysiu, krótki ten kolorowy zawrót głowy. Jeszcze tydzień na drzewach, krzewach i pnączach, jeszcze dwa jako przecudne dywany a potem tylko szelest i szmer, pogwar, pomruk, poszept, poszum ...
      Tak zabezpiecza sklep ogrodniczy swoje kuszące towary, pewnie mają złe doświadczenia. Taki jeden klon japoński, który sfociłam przez oczko w siatce, sama bym 'chyba' przygarnęła, gdyby nie było takich zabezpieczeń, bo jego cena nie na moją emeryturę a chęć posiadania wielka.
      Ja też podziwiam siostrę, jej chęć, zapał, wola pomagania zdumiewa mnie nieustannie.

      Usuń
  2. Uwielbiam każdą porę roku.Jesień jest dla mnie porą bursztynów...Klony przepiękne.U mnie też kolorowo,bardziej z odległości to widać ,bo mieszkam obok lasów..Ale z tarasu górnego ,mam co podziwiać☺.Mysia urocza ..Brakuje mi naszego Cyganka..Był moim trenerem w spacerkach,ciągnął ostro i daleko..A teraz zasiedziała emerytka ze mnie...Ale już nie bierzemy pieska,bo latka lecą ,a zwierzaczek musi mieć zdrowych opiekunów.☺☺Pozdrawiam Krysiu piękną jesienią♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te zdjęcia liści odbitych w szybie samochodu w zestawieniu z liśćmi opadłymi na szybę. A Twoja Mysia jest całkiem przystojna i to nie tylko na odbiciu cienia. Bardzo sympatyczna, choć nisko podłogowa, ale uśmiechnięta ;) Ślę pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocza psinka, bardzo podobna do naszego Pimpka, którego już dawno z nami nie ma, ale zawsze wspominamy go z czułością. To był pies, który ukochał szczególnie mojego tatę i nie odstępował go na krok:)
    Spacer piękny, kocham te jesienne kolory. Jutro wybieramy się do lasu, już się cieszę na tę możliwość zanurzenia się w ocean złota :))
    Pozdrawiam serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne jesienne klimaty. Taka prawdziwa złota, polska jesień. Chociaż na Twoich zdjęciach jest taka swojska... palma.:))) Bardzo lubię te przebarwienia. Bogactwo kolorów od jasnego złota przez pomarańcze, czerwienie do brązów.
    Psinka milutka, a zdrobnienie Mysia do niej pasuje.:)))
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, czy ta jesień jest jakaś wyjątkowa, czy ja ja przeżywam jakoś mocniej? Czy też może zapomniałam jak było z poprzednimi jesieniami? Wszystko jedno, jest przepięknie. ciepło, słonecznie, kolorowo. Psy mają tę szczególną zdolność cieszenia się TERAZ. Uwielbiam patrzeć na moją suczkę, jak bobruje wśród liści cała roześmiana. Mysia wie, że masz uraz, traktuje cię inaczej. Tak bardziej terapeutycznie ;) Psy lepiej nas znają niż my samych siebie. Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, wspaniale sie teraz wędruje i spaceruje. Z psami czy bez psów. Najważniejsze są te fantastyczne kolory dookoła, do przyjazne słońce, to błękitne niebo i przejrzyste powietrze, to uczucie radości w sercu i werwy w ciele. Istna, jesienna magia!Niechaj trwa jak najdłużej!
    Uściski serdeczne dla Ciebie, Krystynko!:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka fajna miła psinka. Jesień taka piękna, kolorowa.Przepiękny spacer w środ liści i zdjęcia mistrzostwo :)

    Pozdrawiam Krysiu

    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam kiedyś ukochanego psa...wszystkie spacery były nasze i te spacery miały większy sens i uczucie i moc. Pies przyjaciel to nie banał. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Wam serdecznie za komentarze, zwroty, odpowiedzi ... Taką mam teraz ciasną realną czasoprzestrzeń, że brak mi czasu na internet. A jak znajdę odrobinę to mi internet strajkuje.

    OdpowiedzUsuń