D艂ugo si臋 zbiera艂am do ozdabiania mieszkania bo na 艢wi臋ta jad臋 do Siostry ale wreszcie w czwart膮 Niedziel臋 Adwentu nabra艂am weny i zdj臋艂am pud艂a z pawlacza. Wyci膮gn臋艂am 艣wiate艂ka i gdy ju偶 je z trudem rozwiesi艂am i w艂膮czy艂am to kaput, jedne zdech艂y. Na szcz臋艣cie drugie zachowa艂y si臋 przyzwoicie ale i tak musz臋 jedne dokupi膰. Pozak艂ada艂am b艂yskotki i dzwoneczki. Jedlinowe ozdoby, banieczki, kokardki, 艂a艅cuchy zostawiam na ostatni膮 chwil臋.
W poniedzia艂ek zacz臋艂o delikatnie pada膰, wybra艂am si臋 do miasta wojew贸dzkiego poza艂atwia膰 wa偶ne finansowe sprawy i inne mniej wa偶ne ale pilne przed艣wi膮teczne sprawy i zakupy. Za艂atwi艂am sprawy szybko i posz艂am na przystanek ( bajerancki ale niewygodny). Nie przyjecha艂 jeden i drugi autobus, wsiad艂am do trzeciego po godzinie, szcz臋艣liwa 偶e w autobusie ciep艂o, Przez miasto pe艂zali艣my przez prawie dwie godziny a przed krzy偶贸wk膮 rozp臋ta艂a si臋 w autobusie burzliwa awantura, bo jedni chcieli jecha膰 prosto, po trasie planowanej a drudzy chcieli jecha膰 objazdem. Poniewa偶 tych chc膮cych objazdem by艂o wi臋cej, musieli艣my wysi膮艣膰, bo nie dojechaliby艣my do naszego przystanku. Popuka艂am do kilku aut stoj膮cych w d艂uga艣nym korku i pozwoli艂 mi wsi膮艣膰 do busa do Gorlic mi艂y i 艂askawy kierowca. Rozsiad艂am si臋 wygodnie, wiedzia艂am ju偶 偶e czeka nas d艂uuuuga jazda. Ale jazdy nie by艂o bo stali艣my w korku dwupasmowym, czasem tylko przemieszczali艣my si臋 o kilkadziesi膮t metr贸w, tak 偶e po dw贸ch godzinach przejechali艣my mo偶e 2 - 3 km. R贸偶ne wersje kr膮偶y艂y po pasa偶erach, 偶e Tiry stoj膮 w poprzek to tu to tam, 偶e 艣lisko i szklanka, 偶e wypadek, 偶e piaskarki te偶 zablokowane. Do mieszkania zosta艂o mi jeszcze oko艂o 2 km, postanowi艂am wysi膮艣膰 i p贸j艣膰 z buta. Wiedzia艂am 偶e nie b臋dzie 艂atwo bo moja noga jeszcze nie ca艂kiem sprawna, jest 艣lisko i z g贸rki ale nie przypuszcza艂am, 偶e a偶 tak bardzo 艣lisko. Ku艣tyka艂am powolutku, powolusie艅ku a i tak 'm贸j' busik mnie nie wyprzedzi艂. Dopiero odetchn臋艂am na ostatniej prostej bo lito艣ciwi w艂a艣ciciele dom贸w przy drodze stan臋li na wysoko艣ci zadania i posypali czym tam mieli chodniki. 9 km kt贸re zwykle przeje偶d偶am w p贸艂 godziny przemierza艂am tego wieczoru autobusem, busem i z buta ponad 5 godzin. W domu zimny ok艂ad z zamra偶arki na spuchni臋t膮 stop臋 i ku艣tyczek malinowej nalewki na relaks. I wreszcie sp贸藕niony obiad przed 22. Gdybym wiedzia艂a o tych korkach, gdybym mia艂a sprawn膮 nog臋, gdybym by艂a m艂odsza ta ca艂a droga pieszo zaj臋艂aby mi oko艂o 1,5 godziny. A pasa偶erowie busa pocieszali si臋, 偶e dobrze, 偶e to nie dzie艅 Wigilii.
Nazajutrz, we wtorek znowu trzeba by艂o wybra膰 si臋 do miasta, bo zakupione wczoraj 艣wiate艂ka jak kulki czy winogrona nie 艣wieci艂y, trzeba spr贸bowa膰 reklamowa膰 a to nie b臋dzie 艂atwe bo na bazarach nie daj膮 paragon贸w. Pomna wczorajszej przygody nie mam ochoty na powt贸rk臋 i waham si臋 czy odpu艣ci膰 kilkadziesi膮t z艂 czy upomnie膰 si臋 o swoje. Mr贸z dzi艣 wi臋kszy ni偶 wczoraj ale my艣l臋 sobie, 偶e taka przygoda nie powtarza si臋 dwa razy pod rz膮d. I jad臋 do Miasta. Reklamacja si臋 udaje bez proszenia, wracam zadowolona i usatysfakcjonowana. Ta sama droga co wczoraj, nawet wi臋cej 艣niegu i mrozu a przyjazd autobusem trwa p贸艂 godziny. Powr贸t do normalno艣ci w ci膮gu jednego dnia..
Fotka jak wczoraj ale zdj臋cie rozmazane bo autka w ruchu.
W domu sprawdzam 艣wiate艂ka, 艣wiec膮 jak trzeba ale narazie ich nie rozwieszam w kuchni. Na dzisiaj do艣膰.
A to ci przygoda. 馃槉
OdpowiedzUsu艅Dobrze, 偶e autem si臋 nie wybra艂a艣, bo wtedy nie ma zmi艂uj. Na plecy samochodu nie we藕miesz, trzeba cierpliwie czeka膰.
Ja tutaj mam jedn膮 sztuczn膮 choink臋, bardzo 艂adna.
A w Gdyni, gdzie b臋dzie wigilia, maj膮 prawdziw膮. Ju偶 ubrana, nawet bombki psy w czapkach wisz膮. 馃槉
Przywioz艂am je kiedy艣 z podr贸偶y. Ja ogl膮dam wszystko tylko na zdj臋ciach i mam nadziej臋 na spotkanie na skypie.
Wsp贸lczesna technologia nie przestaje mnie zadziwia膰. Dawno temu jak kto艣 wyby艂 za granic臋 w poszukiwaniu chleba b膮d藕 schronienia wszelki 艣lad po nim gin膮艂. Miesi膮cami trzeba by艂o czeka膰 na wiadomo艣膰. Teraz siedz臋 sobie za morzem i pisz臋 komentarz na twoim blogu. To jest absolutnie fantastyczne.
Przemi艂ych 艣wi膮t ci 偶ycz臋. 馃巺⛄馃巹
Bez przygody nie ma nic, jak mawia艂 m贸j ojciec:)
OdpowiedzUsu艅Dobrych dni 艢wi膮tecznych:)
Mam nadziej臋, 偶e mia艂a艣 radosne 艢wi臋ta. I 偶e dobry, spokojny b臋dzie nadchodz膮cy rok. 呕ycz臋 Ci wiele zdrowia i rado艣ci z ka偶dego dnia !
OdpowiedzUsu艅