W drug膮 niedziel臋 wybra艂am si臋 do Lublina w interesach i na stare miasto. Lepiej by艂o si臋 nie wybiera膰 bo interes pospiesznie i s艂abo za艂atwiony a dogrza艂o mocno, w mie艣cie by艂o 34 stopnie. Wi臋c tylko dooko艂a dworca i do Na艂臋czowa, nic by mnie nie skusi艂o na star贸wce w taki upa艂.
A w mi臋dzyczasie imprezki w Na艂臋czowie, po raz pierwszy organizowany Na艂臋czowski festiwal otwartych ogrod贸w. Do atrakcji dowozili ch臋tnych meleksami retro.
Pierwszy ogr贸d to "Upojna kraina kwiat贸w i wina". Mo偶na by艂o wraca膰 te偶 meleksem po godzinie ale szkoda by艂o opu艣ci膰 te zacne wina bia艂e i czerwone Pana, te aromatyczne naleweczki autorskie Pani. Wi臋c wr贸ci艂am na piechot臋, upojnie upojona, o zmroku, przez w膮w贸z Pana Aleksandra G艂owackiego.
Nazajutrz zd膮偶yli艣my odwiedzi膰 dwa siedliska. Pierwsze to siedlisko u Krzysztofa w Drzewcach. Tu by艂a pogadanka, zwiedzanie, ogl膮danie, dzielenie si臋 do艣wiadczeniami tkackimi i sadowniczymi. Gdyby by艂o wi臋cej czasu mo偶na by skorzysta膰 z warsztat贸w tkackich i ogl膮dn膮膰 galeri臋 rze藕b.
Drugie to w ogrodzie Anny D膮browskiej "Szyde艂kiem w ogrodzie wydziergane". Tutaj odpoczywanie w cieniu stuletnich drzew przy wodzie z mi臋t膮, ogl膮danie serwetek wyeksponowanych te偶 w formie wiruj膮cych na ga艂臋ziach 艂apaczy a potem zwiedzanie ogrodu.

I jeden zorganizowany, autokarowy wyjazd do Wojciechowa s艂yn膮cego z tradycji kowalskich.
Najpierw zwiedzanie Muzeum Kowalstwa i Muzeum Regionalnego, mieszcz膮cego si臋 w starej Wie偶y Aria艅skiej, wybudowanej w XVI wieku dla funkcji obronno-mieszkalnej.
Potem lokalny, modrzewiowy ko艣ci贸艂ek, kt贸rego o艂tarze zdobi膮 kurdybany, barwione sk贸ry dekorowane t艂oczeniami, z艂ocone i malowane.
I oczywi艣ci ku藕ni臋, gdzie si臋 akurat odbywa艂y warsztaty
A na ko艅cu karczm臋 s艂ynn膮 z golonek, podobno przepysznych. I ja skusi艂am si臋 na najmniejsz膮, 300 g z wielk膮 ko艣ci膮 ale, no c贸偶, jada艂am du偶o lepsze.
Przepi臋knie Krysiu sp臋dzasz czas, odpoczywasz, w ko艅cu trzeba i si臋 nale偶y ! Ja 14 sierpnia wyje偶d偶am rodzinnie , bo z mam膮 do Krynicy Zdr贸j tam te偶 jest co zwiedza膰 i focia膰. Krysiu pewnie te偶 planujesz rodzinne wakacje?, bo solo fajnie, ale z rodzink膮 jest jeszcze lepiej :) :) Spokojnego powrotu i s艂onecznych dni 偶ycz臋 :)
OdpowiedzUsu艅Agnieszka , 艁贸d藕
Krynica urokliwa, cho膰 bardziej jak Kazimierz ni偶 Na艂臋cz贸w bo to du偶y kurort, wypasiony i elegancki. Jest gdzie si臋 lansowa膰 ale jest i gdzie wypocz膮膰 czyli dla ka偶dego co艣 dobrego! I tak jest z wyjazdami, dobrze czasem solo a czasem rodzinnie.
Usu艅W jakie偶 atrakcje obfituje Tw贸j wyjazd, wyczesane w okolicy wszystkie imprezy i rzeczy warte zobaczenia; tak nam obrzyd艂y Bieszczady, nigdy w niedziel臋, latem, a do tego 艂upi膮 niechrze艣cija艅sko turyst臋 a偶 trzeszczy; mamy przyk艂ad tylko na pstr膮gu, bo lubimy, to偶 to z艂ota ryba:-) ale przecie偶 nikt nie zmusza, prawda? jak Ci dobrze, u nas pe艂nia sezonu remontowego, dom trz臋sie si臋 od pi艂owania i wiercenia, py艂 i gipsowe 艣lady, a my w tym mieszkamy, z psami, kotem kuternog膮, dobrze, 偶e dzieci臋ta na ten czas u drugiej babci; ale wida膰 ju偶 艣wiate艂ko w tunelu:-) wykuta ramka ze scenk膮 rodzajow膮 to偶 to majstersztyk, widzia艂am w arboretum w Bolestraszycach metalowe kwiaty, specjalnie z rdz膮, fantastycznie wygl膮da艂y na tle zieleni, trwa艂e na wieki, cho膰 natury nie przebije:-) kiedy wr贸cisz, na skraju b臋dzie ju偶 prawie jesiennie, za to ch艂odnie i mo偶e grzybowo, na razie w lesie cicho, nad czym boleje nasza babcia, nudy w tej Radawie:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsu艅Marysiu, kurowanie g艂贸wnie do obiadu, czasem do kolacji a reszta dowolna a ja nie lubi臋 siedzie膰 w pokoju przy TV, wi臋c mnie nosi. Tak, te atrakcyjne miejsc贸wki w wakacje to nieporozumienie, trudno tam o wypoczynek. Wsp贸艂czuje remontu w trakcie ale potem b臋dzie wygodniej, po to w ko艅cu na niego si臋 decydujemy. Te kowalskie dzie艂a bardzo misterne, mnie si臋 dotychczas kowal kojarzy艂 tylko z podkowami i bramami, ogrodzeniami a tu takie cude艅ka. Za chwil臋 jad臋 na skraj, ciekawa i st臋skniona ale grzybk贸w sie jeszcze nie spodziewam, bo u nas czas na grzyby to pa藕dziernik, takie to lasy.
Usu艅Serdeczno艣ci
No to pozwiedza艂a艣, 艣wietnie. Mnie najbardziej, jak s膮dz臋, przypad艂aby do gustu ta winnica i pewnie wraca艂bym razem z Tob膮 pod r臋k臋 "tropem w臋偶a". Ogrody tez pewnie ciekawe, a ku藕nia - super sprawa.
OdpowiedzUsu艅Grzech by by艂o tylko spacerowa膰 po parku je艣li tyle atrakcji wok贸艂. A spacer o zmroku mrocznym w膮wozem, gdy szumi w g艂owie, to przygoda niezwyczajna w moim wieku. Nie tak ogrody jak ludzie w tych ogrodach bardzo ciekawi. A ku藕nia mnie zaskoczy艂a rozmaito艣ci膮 wyrob贸w.
Usu艅a ja s膮dzi艂em, 偶e kuracjusze, to raczej trzymaj膮 si臋 bli偶ej 藕r贸de艂 kuracji, a nie interesy ubijaj膮 w o艣ciennych miastach. A je艣li zwiedzaj膮 ogrody z kieliszkiem w r臋ku, to w nim woda z siark膮, czy jakim艣 innymi mineralnymi szale艅stwami, a nie m艂ode winka.
OdpowiedzUsu艅Interes by艂 osobisty, trzeba by艂o rozpozna膰 po艂膮czenia powrotne, bo skomplikowane. Winko wcale nie by艂o m艂ode a cz臋sto w kieliszkach by艂y naleweczki. To te偶 kuracja bo nie tylko "in aqua sanitas". S膮dzisz i b艂膮dzisz ale to nic z艂ego.
Usu艅