Przetestuj臋 a w艂a艣ciwie przypomn臋 sobie dojazd komunikacj膮 publiczn膮. Jest to skomplikowane, bo najpierw musz臋 wyj艣膰 z mieszkania, doj艣膰 do przystanku i wyjecha膰 autobusem z mojego miasteczka do miasta wojew贸dzkiego. Potem przej艣膰 do innego dworca, tam przesi膮艣膰 si臋 do autobusu lub busa i dojecha膰 do skrzy偶owania. Teraz ju偶 tylko zaczeka膰 na autobus i dojecha膰 nim do zalewu. I zupe艂nie na koniec przej艣膰 te kilkaset metr贸w do chatty, w 艣wie偶ym puchu do kolan z koszykiem, torb膮 i torebk膮.
Pierwszy autobus nie przyjecha艂, musia艂am czeka膰 na p贸藕niejszy a i tak mi si臋 uda艂o bo ledwo ledwo ale zd膮偶y艂am na busa, zdyszana i zgrzana. I nawet cykn臋艂am po drodze kilka fotek dla pami臋ci.
Po drodze 艣nieg byle jaki, zastanawia艂am si臋, czy nie za p贸藕no tu przyjecha艂am. Na krzy偶贸wce by艂am o czasie ale przedostatni autobus sp贸藕ni艂 si臋 o trzy kwadranse i tyle偶 drepta艂am w b艂ocie po艣niegowym po poboczu szosy, bo nie ma tam zatoczki. Co bym da艂a za szklaneczk臋 grza艅ca! Do autobusu wsiad艂am przemokni臋ta od do艂u, w takich okoliczno艣ciach przyrody 偶adne buty miastowe nie daj膮 rady.
I cho膰 spieszy艂o mi si臋 do kominka w chatcie, po drodze jeszcze wst膮pi艂am do sklepu, bo nie chcia艂o mi si臋 taszczy膰 ci臋偶kich wiktua艂贸w mi臋dzy trzema autobusami.Ale na szcz臋艣cie na skraju bia艂o i pi臋knie, chocia偶 brn臋艂o si臋 w 艣niegu powy偶ej kostek. I 偶al, 偶e nie by艂o s艂o艅ca ani kolor贸w.
Za to w chatcie kolork贸w nie brakuje. W izbie zrzuci艂am mokre ciuchy, ubra艂am zimny ale suchy dres i polar i rozpali艂am w piecu. Gdy si臋 ju偶 dobrze rozpali艂o na艂o偶y艂am kilka grubszych polan i da艂am nura w pi贸ra czyli zakopa艂am si臋 w ko艂dry, bo w chatcie minus 5 stopni. I chyba usn臋艂am bo mia艂am jaki艣 cudny sen, z kt贸rego obudzi艂am si臋 bardzo szcz臋艣liwa, w jaki艣 emocjonalny i bezrozumny spos贸b, co mi si臋 ju偶 dawno nie zdarzy艂o. W izbie ju偶 na plusie, po lekkiej kolacji pokroi艂am jab艂ka na czipsy, by si臋 suszy艂y na i nad piecykiem. Wcze艣nie posz艂am spa膰, maj膮c nadziej臋 na s艂oneczny dzie艅 nazajutrz.
Niestety, rano niebo pochmurnie jednolite, co chwil臋 wygl膮da艂am przez okna i wychodzi艂am na taras ale dooko艂a szarawo, cho膰 urokliwie. Nawet anio艂ek w oknie i serducho na werandzie jakie艣 smutne i bez blasku. W izbie ju偶 ponad 10 stopni ale w gospodarczym szybki w otworach zamarzni臋te, chocia偶 bez koronek, nie wiem dlaczego, mo偶e za ma艂a wilgotno艣膰.


Nie czas narzeka膰, po obfitym 艣niadaniu wybra艂am si臋 na spacer ubrana w ciep艂e buty wnuka, szalik i czap臋 uszank臋. A jednak przyjecha艂am za p贸藕no by zobaczy膰 i sfotografowa膰 tak膮 puszyst膮 zim臋, gdy wszy艣ciute艅ko wok贸艂 okryte bia艂膮 ko艂derk膮 i welonem. Wiatr pozwiewa艂 wszystko co nie przymarz艂o. Nad wod膮 praca wre, montuj膮 urz膮dzenia do si艂owni plenerowej, widocznie mr贸z w tym nie przeszkadza.
Potem posz艂am w las, hen przed siebie, aparat znowu zrobi艂 mi psikusa i nie mam zdj臋膰 z lasu. Ale by艂a tam ta tajemnica, nadzwyczajna, magiczna cisza, jakby 艣nieg wch艂ania艂 wszystkie d藕wi臋ki. Do tego aparat niepotrzebny.
Zrobi艂am ju偶 rozeznanie i mam faworyt贸w, tym razem ma艂y, kompaktowy, sportowy.
Wr贸ci艂am na obiad. Ugotowa艂am makaron i zrobi艂am delikatny, jasny sos grzybowy bo suszonych grzybk贸w ci u mnie dostatek. Tym razem namoczy艂am szmaciaka ga艂臋zistego zwanego le艣nym kalafiorem, gar艣膰 kurek i kilka ma艣lak贸w. Cebulka na ma艣le, namoczone grzyby, woda, s贸l, pieprz pyrkaj膮 na p艂ycie a偶 do zg臋stnienia sosu, roztaczaj膮c anielsk膮 wo艅. Na koniec 艂y偶ka zag臋szczonego, nies艂odzonego mleka, kt贸re u偶ywam do porannej kawusi i voila! Aparat ogrza艂 si臋 albo przestraszy艂 bo zacz膮艂 dzia艂a膰 ale wiele funkcji nadal nie dzia艂a.
Tego wieczoru ju偶 by艂am pewna, 偶e rankiem wstan臋 na r贸偶owo pomara艅czowy wsch贸d s艂o艅ca bo niebo by艂o wygwie偶d偶one wi臋c znowu wcze艣nie si臋 po艂o偶y艂am ale spania nie by艂o. Czyta艂am krymina艂 skandynawski, dobrze mi si臋 takie czyta zim膮 na skraju i podk艂ada艂am grube polana do piecyka. O p贸艂nocy posz艂am na taras po zapas drewna, na termometrze zewn臋trznym minus 15 stopni. Ho, ho, mro藕na zima na skraju!
Ale rankiem znowu zachmurane, z nieba leci lekki, bia艂y piaseczek i zastanawiam si臋, czy jecha膰 ju偶 dzi艣, w pi膮tek, czy czeka膰 do poniedzia艂ku. Bo z wyjazdem z mojej, niemojej wsi jest taki problem, 偶e mo偶na st膮d wyjecha膰 do odleg艂ego o kilkana艣cie kilometr贸w miasta powiatowego tylko w dni powszednie. W pi膮tek wydaje mi si臋 za wcze艣nie, bo poby艂am tu tylko trzy dni, w poniedzia艂ek za p贸藕no bo nie zapowiadaj膮 s艂o艅ca i odpadaj膮 cudne widoki i ch臋膰 na d艂ugie spacery. No i troszk臋 boj臋 si臋 takich mroz贸w, gdy bym nie mia艂a mo偶liwo艣ci wyjazdu, kiedy zajdzie potrzeba. C贸偶, robi臋 si臋 'mi臋tka' na stare lata. Zdecydowa艂am ostatecznie, gdy zacz臋艂a si臋 dujawica i wiejba.
Nie mo偶na mie膰 wszystkiego. Brakowa艂o mi s艂o艅ca ale trafi艂am na prawdziw膮 zim臋, bia艂膮 i mro藕n膮,
A kt贸偶 to szed艂 sobie spokojnie, moment przede mn膮, na skr贸ty?
Krysiu i ja czekam na 艣nieg,bo musi wreszcie zawita膰 do nas zima☺ Podziwiam Ciebie za tak膮 podr贸偶,ja chyba bym nie odwa偶y艂a sie jecha膰 w tak膮 pogod臋 sama.Krysiu zauwa偶y艂am pomnik ..czy to s膮 te s艂ynne "usta"w Rzeszowie?☺☺Ten ogie艅 w Twoim kominku jest bajkowy...ale temperatura ....oj jak dla mnie to zimno☺ czy ten kominek potrafi rozgrza膰 w chacie do 20 st.?jak za oknem na minusie..Pozdrawiam cieplutko::)
OdpowiedzUsu艅Kilka dni by艂o tego 艣niegu a teraz znowu nic. Dancze, to nie wymaga odwagi, miliony ludzi tak je偶d偶膮 a nawet gorzej. Tak, to ten s艂ynny, kontrowersyjny pomnik, jedni chc膮 go zburzy膰, drudzy zachowa膰 jako 艣wiadectwo historii. Kominek potrafi nawet do 30 stopni ale ja wol臋 ni偶sze temperatury, mo偶e dlatego, 偶e mam wysokie ci艣nienie. Pozdrawiam gor膮co w ten zimowy czas.
Usu艅Brak kolor贸w, a tu kolory szaro艣ci...Jak偶e pi臋knie. Kominka nie rozpalam ju偶 dawno, w piecu si臋 pali i kaloryfery grzej膮. A u ciebie klimatycznie - cho膰 przyznam ciut zimno....I dobrze mie膰 czujk臋 czadu do tego piecyka ...
OdpowiedzUsu艅Szare te偶 jest cudne ale nie tak d艂ugo. Ja w mieszkaniu te偶 mam wygody ale w chatcie potrzebuj臋 偶ywego ognia i przygody. Czujk臋 mam tak na wszelki wypadek, chocia偶 moja chatta niezbyt szczelna a przez to bezpieczna od czadu.
Usu艅Ja nie wiem, czemu wszyscy boj膮 si臋 zimna? Zimno jest zdrowsze ni偶 upa艂, konserwuje :-) Daje mo偶liwo艣膰 rozpalenia kominka, wygrzania si臋 w kocyku, wypicia cieplutkiego kakao. 艢wiat jest 艣pi膮cy, bia艂y, jasny. Inny ni偶 wiosenne rozbuchanie. Czas na wyciszenie i odpoczynek. Lubi臋 zim臋 :-) Mi艂ego dnia Pellegrino :-)
OdpowiedzUsu艅M贸wi膮, 偶e kto w jakiej porze roku urodzony, tak膮 lubi najbardziej. Ale ja urodzona w grudniu kiedy艣 lubi艂am wiosn臋 i lato, gor膮co i upa艂. A dzi艣 kocham jesie艅 i zim臋, mo偶e dlatego 偶e to teraz moja pora 偶ycia no i ci艣nienie coraz wy偶sze czyli 艣rednio sto plus wiek. Czas na odpoczynek, fotelowanie, widoki z okna, cieplutkie dresiki i kocyki, herbatki rozgrzewaj膮ce.
Usu艅Dobrego czasu Anno B
Trudno o s艂o艅ce, sk膮pi promyczk贸w, a trzeba ich nam troch臋, coby do艣wietli膰 si臋, przegoni膰 depresyjne klimaty, a nawet 艂adne zdj臋cia porobi膰:-) ja te偶, troch臋 w domu, troch臋 na Pog贸rzu, chatka wyzi臋bia si臋 pod nasz膮 nieobecno艣膰, trzeba d艂u偶ej pali膰; ale zbyt du偶ych mroz贸w nie ma, mo偶na sobie na to pozwoli膰; marzy mi si臋 czasami, 偶e zostawi艂abym wszystko, posz艂a z plecakiem, bez ps贸w, nawet z Przemy艣la na piechot臋, do naszej chatki, zm臋czy艂abym si臋, odtaja艂a; zostawiamy auto na g贸rze, do chatki schodzimy, bo zdarzy膰 si臋 mo偶e, 偶e nie b臋dzie mo偶na wyjecha膰 pod g贸r臋, a my jednak musimy bywa膰 w domu; dzi臋kuj臋 za liski, one sprawiaj膮, 偶e u艣miecham si臋 do ekranu komputera; pozdrawiam Ci臋 serdecznie.
OdpowiedzUsu艅Zimowe s艂o艅ce cudne jest, bo bardziej 艣wieci ni偶 grzeje a to tygrysy lubi膮 najbardziej. Chaty d艂u偶ej si臋 rozgrzewaj膮 ale jak ju偶 si臋 ogrzej膮, wystarczy polano raz na dwie, trzy godzinki i a偶 za gor膮co si臋 robi. Mnie te偶 tak si臋 marzy, wi臋c czasem testuj臋 taki wariant z koszykiem, bo gdy niezad艂ugo ca艂kiem zrobi kaput m贸j 偶贸艂ciutki kaczorek to b臋dzie moja konieczno艣膰. Tylko 偶e potem to z w贸zkiem na k贸艂kach. Ja zawsze po przyje藕dzie witam si臋 z liskami tyle ju偶 lat, jaka艣 niezwyczajna farba. Serdeczno艣ci zimowe 艣l臋
Usu艅WoW - patrz jak nasz rzeszowski pomnik 艂adnie si臋 prezentuje w zimowej scenerii. Wole lato, ale zima ma te偶 swoje uroki - zw艂aszcza u nas na Podkarpaciu :)
OdpowiedzUsu艅Bo on wcale 艂adny jest a 偶e si臋 komu艣 'dowcipnie' kojarzy to inna sprawa. B臋d臋 go broni膰 przed zburzeniem, jak niepodleg艂o艣ci.
Usu艅Pozdrawiam krajank臋 i ziomalk臋.
Masz racj臋 - te偶 szkoda mi tego symbolu naszego miasta - tym bardziej 偶e jestem rodowit膮 Rzeszowiank膮 i mieszkali tu dziadkowie i pra... od pokole艅 :)
Usu艅Wi臋c nie damy sobie zabra膰 tego symbolu, jest nas sporo a nawet wi臋cej
Usu艅Piekna zima na zdjeciach, a koszyk na sniegu, taki samotny ale pelny, usmiechnal mnie bardzo.
OdpowiedzUsu艅Lubi臋 koszyki, bo w nich nic si臋 nie wywraca i mo偶na je postawi膰 gdzie nie b膮d藕. Chocia偶 mi si臋 zdarzy艂o, 偶e kto艣 si臋 pocz臋stowa艂 bez mojej zgody tym co na wierzchu. U艣miechaj si臋 cz臋sto Tesiu.
Usu艅Ka偶dy rodzaj zimy ma sw贸j urok. W艂a艣ciwie wszystko, a mo偶e wiekszos膰 zale偶y od naszego nastroju, od tego czy potrafimy go w sobie rozpali膰 i podtrzyma膰, cho膰by wok贸艂 du艂o, la艂o i 艣niezy艂o na ca艂ego.
OdpowiedzUsu艅"Wiejba" - pi臋kne s艂owo! Nie zna艂am a bardzo ono w moim gu艣cie. Musz臋 zapami臋ta膰 i u偶ywa膰, gdy znowu zdarzy sie wiejba!:-)
A p贸ki co plucha, a przed domem istne lodowisko. Trzeba uwa偶a膰.
Pozdrawiam Ci臋 ciep艂o, Krystynko!:-)
Masz racj臋 Olu, prawie wszystko zale偶y od naszego postrzegania ale czasem trudno wykrzesa膰 iskr臋 albo znale藕膰 te r贸偶owe okulary. Na szcz臋艣cie te do艂ki nie trwaj膮 d艂ugo i znowu szklanka jest w po艂owie pe艂na. Szuka艂am imion tych dw贸ch si贸str o kt贸rych czasem piszesz i sobie nie przypomnia艂am, wi臋c wymy艣li艂am inne. A wiejba u nas go艣ci艂a dzi艣 ca艂膮 noc, odpu艣ci艂a dopiero nad ranem.
Usu艅Ja chodz臋 ostro偶nie ale przywioz艂am sobie z chatty solidne buciory wnuka, maj膮 protektory i nie przemakaj膮. S膮 za du偶e ale wk艂adam dwie, trzy pary skarpet i git!
Serdeczno艣ci wysy艂am z wiatrem.
Te dwie zimowe siostry, o kt贸rych czasem pisz臋 to Wichrzyca i Dujawica. By艂a jeszcze trzecia, ale sama zapomnia艂am w tej chwili jej imienia. Tak a propos to mam coraz cz臋艣ciej problemy z pami臋cia. Z widzeniem szklanki do po艂owy pe艂nej tako偶.
Usu艅U nas te偶 by艂a wiejba. Teraz zosta艂 tylko deszcz i lodowisko, mimo dodatniej temperatury. Psy wybiegaja z domu na 艂eb na szyje i omal n贸g nie po艂amia na tym lodzie.
Krystynko! Pozdrowienia wieczorne wraz z deszczem Ci zasy艂am!
Dobrze to rozumiem, te coraz cz臋stsze k艂opoty z pami臋ci膮 ale to podobno ca艂kiem normalna kolej rzeczy. 呕eby tak jeszcze zapomina膰 tylko z艂e i smutne.
Usu艅Zima kapry艣na, czasem szara czasem bia艂a, czasem na plusie a czasem wr臋cz przeciwnie. Ale w艂a艣nie za to j膮 lubimy, przynajmniej ja.
Pozdrowienia wieczorow膮 por膮 przesy艂am
Te偶 bardzo lubi臋 艣nieg, ale tylko wtedy, kiedy mog臋 zosta膰 w domu i podziwia膰 go zza okna. Najgorzej gdzie艣 si臋 w tak膮 pogod臋 wybiera膰, bo czasami ani doj艣膰, ani dojecha膰 nie mo偶na.
OdpowiedzUsu艅Wszystko mo偶e sprawia膰 rado艣膰 tylko trzeba si臋 odpowiednio ubra膰 i zabezpieczy膰. Kaptur na g艂ow臋, dobre buty i piersi贸wka w kieszeni.
Usu艅U nas wczoraj troch臋 sypn臋艂o. Dobrze 偶e jest kominek.:)))
OdpowiedzUsu艅Nie wiem, co si臋 dzieje u Ciebie ze zdj臋ciami w tych najnowszych wpisach. Kiedy pr贸buj臋 obejrze膰 zdj臋cie, to ono wchodzi pod tekst, nie da si臋 go obejrze膰 i ca艂o艣膰 si臋 "zawiesza", czyli nie da si臋 ju偶 nic zrobi膰. Musz臋 zamkn膮膰 stron臋 i wej艣膰 od pocz膮tku. Nie da si臋 nawet tekstu przesuwa膰 ani zamkn膮膰 zdj臋膰.
Serdeczno艣ci:)
Oj, kominek to cudna sprawa.
Usu艅Ja te偶 nie wiem Gra偶ko co to si臋 porobi艂o, pr贸bowa艂am sama podejrze膰 jak to si臋 sta艂o ale nic nie kumam. Napisa艂am apel w nowym po艣cie, mo偶e kto艣 pomo偶e
W 艁odzi te偶 sypn臋艂o i oby si臋 utrzyma艂o, bo dzieciaki nied艂ugo ferie zaczynaj膮. M贸j siostrzeniec zadowolony, bo wyje偶d偶a na ob贸z sportowy. M艂odszy 3 latek ch臋tnie do przedszkola chodzi cho膰 ostatnio przez te pogody katarek z艂apa艂 i smutny siedzi w domu, bo nie ma dzieci.
OdpowiedzUsu艅Pozdrawiam Ci臋 serdecznie Krysiu i oby ta zima by艂a taka jak wreszcie by膰 powinna mro藕na i 艣nie偶na :)
艢nieg na ferie zimowe niezb臋dny i gdzie艣 zawsze jest ale nie zawsze tam gdzie potrzebny. Mo偶e w tym roku si臋 uda i Twoim i Moim Dzieckom. Katarek na szcz臋艣cie nie gro藕ny, chocia偶 potrafi pokrzy偶owa膰 plany wyjazdowe, co u mnie si臋 zapowiada. Przesun臋艂am wyjazd z wczesnych godzin na p贸藕niejsze.
Usu艅Dobrej, 艣nie偶nej i lekko mro藕nej zimy sobie 偶yczmy.