czwartek, 31 lipca 2025

Lipcowe spotkania '25

Jako się planowało, tako też wykonało, na pożytek nasz i całego świata!!! Bo miłość rodzinna to energia pozytywna dla całego Świata. 

25.07 - piątek - Późnym wieczorem przyjeżdża Córeczka Asia z mężem Lesiem i synem Maro. Przychodzą się przywitać a potem idą nocować u Mireczki.

26.07 - sobota - Spotykamy się na śniadaniu a potem Ja z grupą wrocławską jadę na działkę 'do prac wykończeniowych' przy domku. W domku drabinki białe, przystosowanie szafki i przesunięcie kanapy wykonano jak z Halinką przyjechała 'warszawka' z Ilonką po raz pierwszy. A potem już praca wre bo jest nas 8 osób więc po kolei drabinki na tarasie, deska kompozytowa na poręczy, drewutnia z dawnego kompostownika, lustro na tarasie, pomalowanie ściany od wschodu i sporo drobnych innych.

I ucztowanie na tarasie czyli limoncello i ciasteczka Dżeja z Marysią. W międzyczasie popaduje ciepły deszczyk, co spędza nas ciasno i radośnie na taras, w trakcie prac a nawet po. 

 Popołudniu idziemy na obiad do Karczmy Polskiej, na piechotę bo to bliziutko. Przyjemne zaskoczenie i otoczenia i samej karczmy i jedzenia. Do powtórzenia i polecenia. 
Wracamy na działkę jak jeszcze jasno, prace zaplanowane skończone, rolne zostają bo mży i siąpi. Sprzątamy, zwłaszcza narzędzia i śrubki i podkładki; co Lesia, co Halinki, co moje i  wracamy na Rynek. A na Rynku atrakcje. Najpierw kawka i słodkie i trunki rozmaite w liwingu z widokiem na fontannę i Gryfa, potem odwiedziny gołębnika i prezenty wzajemne a jeszcze spacer na cmentarz by odwiedzić naszych kochanych zmarłych a potem piwka kraftowe na Rynku i już tradycyjne zdjątka na Gryfie.  

27.07 - niedziela -  Dziś po śniadaniu u Miry idziemy jeszcze na Rynek na kawkę i słodkie a przede wszystkim na prace komputerowe od młodzieży dla nas. Osobno Halinka z Dżejem, a osobno Ja z Maro. 

A po południu w jeszcze jedziemy na działkę po zapomniane drobiazgi a ja robię kilka fotek. Warszawka odwozi mnie na Rynek i to już koniec imprezki 'odwiedziny u rodziny'.

29.07 - wtorek - Rankiem, o 7.45 wyjazd z Mielca do Rzeszowa. Bo przed 10-tą spotkanie koleżeńskie  z Kobietami z pracy czyli z Olą K, Jadzią D i Tereską S. Nie widziałyśmy sie już kilka lat w tym składzie . Z samego spotkania nie mam fotek, tyle było wrażeń serdecznych ale z drogi do spotkania i owszem, kilka.
A przed południem zamawiam taxi do Bog, w samo południe. I sprawy służbowe były i przystawki i obiad smakowity i obfity też był chociaż deser już sie nie zmieścił. 

11 komentarzy:

  1. Piękny zapis wspólnego czasu – tyle serdeczności, pracy i bliskości w ciągu kilku dni. Lubię czytać o takich zwyczajnych-niezwyczajnych chwilach.
    Niech się mnożą takie dobre dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właściwie tylko niecałe dwa dni ale może dlatego było intensywnie i serdecznie bo jako powiadają" gość i ryba psują się po trzech dniach"💚. Ale sporo po nich zostało i będzie co wspominać w czasie ich nieobecności.

      Usuń
  2. Zazdroszczę takich rodzinnych chwil.Oby trwały zawsze i często...Wszystkiego dobrego..Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówią, że człek sie dwa razy cieszy z gości, jak przyjeżdżają i jak odjeżdżają. Ale rodzinka zawsze mile widziana.

      Usuń
  3. Jan Kaczmarek śpiewał kiedyś : Rodziny brak to takie szczęście jak wolna ręka ale w trybach. Miał rację

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pero, pero, balans musi wyjść na zero!
      "Mąż jej sie nigdy nie upija, nie musi sie przejmować teściem ...

      Usuń
  4. Jak już nieraz pisałam, masz wspaniałą rodzinę. Taką prawdziwie piękną, że przyjemnością jest czytanie i oglądanie Twojego wpisu:)
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, może dlatego że mała i ciasna to trzymamy się blisko bo jest nas niewielu. A ja skrzętnie notuję te chwile gdy jesteśmy razem, mimo odległości.
      Serdeczności Ci przesyłam 💚

      Usuń
  5. Piękne rodzinne chwile, oby ich było jak najwięcej. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS Życzę równie rodzinnego sierpnia!

      Usuń
    2. Agnieszko, dziękuję! Oby ich było sporo, tym bardzie, że to są tylko chwile bo dziecka i wnuki daleko od Mielca. Ale w Polsce i to najważniejsze.
      Sierpień zapowiada sie raczej spokojny, domowo działkowy.

      Usuń