36,6 C to niby normalna temperatura ciała ale gdy na dworze prawie tyle, i to w cieniu, to już nie jest normalnie. Ratujemy się jak możemy. Na tarasie ciurkająca woda i wiejący wiatrak już nie wystarczą, trzeba siedzieć w domu z włączoną klimatyzacją. Młode gotowane ziemniaczki z masłem i koperkiem, mizeria z ogórków działkowych, pomidory do przegryzania, kefir do popijania - nic więcej mi nie potrzeba (oprócz pochmurnego nieba).
I to w południe bo popołudniu przekroczyło 36,6 C a nawet 40 stopni koło 15 tej. Aż termometr się zapocił. Nie wychodzimy z psem na popołudniowy spacer bo jak to ktoś powiedział: Ubierz futro, zzuj buty i tak pójdź na spacer z psem w południe upalnego dnia a poczujesz jak się wtedy ma pies".
Niby starka a niemądra. Położyłam się na chwilę, na kocyku i obrusie, wczesnym popołudniem, w półcieniu starej czereśni. Coś do picia, coś do rozrywki i przewracałam się z boku na boczek. Ale mnie zmorzyło gdy położyłam się na brzuszku, wiał lekki wiaterek, szumiały liście, latały motyle. Gdy się ocknęłam, leżałam w plamie słońca. Nie było to długo, może z godzinkę ale wieczorem plecy zaczęły boleć, spanie prawie żadne, wstałam przed szóstą i zebrałam się do domu. W domu dopiero się zobaczyłam. Plecy różowo czerwone, pieką i bolą, smarowanie i natłuszczanie, lekkie ubranko, spanie na brzuszku. Więc narazie, przez kilka dni, takie widoki nie dla mnie.
Nasze organizmy nie są przyzwyczajone do takich temperatur, właściwie to nic nie może tego znieść. Trawy wypalone, kwiaty omdlewaja dokonane, nawet krzak bzu owiędł, a to dopiero początek lipca
OdpowiedzUsuńZawsze byłam szczęśliwa, że żyję w strofie umiarkowanej a teraz się okazało, że ona tropikalna jakby. A my, ludzie, jak trawy wypalone, kwiaty omdlałe, krzaki owiędnięte.
UsuńW czasie takich upałów należy jednak żyć ostrożniej, bo ludzkie ciało wszystkiego nie zniesie i można odwodnić się mimochodem:). My mamy dookoła domu wysokie drzewa i jest całkiem znośnie. Drzewa służą nam za klimatyzację:)
OdpowiedzUsuńM
W moim wieku nie czuje się pragnienia niczego, nawet płynów ale trzeba się zmuszać. Jak się nawodnię to i inne pragnienia, te o zdrowiu i szczęściu dla rodzinki i pokoju dla świata - powracają.
UsuńStefan Friedman napisał tekst do piosenki - Upał. Są tam takie słowa:
OdpowiedzUsuńRtęć wylazła z termometra
i chodzi po ścianie
Sorok stopni tego lata
Było w Kazachstanie
Tekst jest z lat 70 tych Te czterdzieści wydawało się wtedy dużo, a teraz? Teraz brakuje raptem trzech stopni i paru kresek.
Czasy się zmieniły
Byle nam Kazachstan nie groził to i upały zniesiemy. Ale żyć trudno gdy jeszcze na dodatek takie wojenki u nas na górze 😟
OdpowiedzUsuńGorąco, ale da się wytrzymać. Na szczęście od dwóch dni jest w miarę chłodniej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDa się bo się musi ale w moim słusznym i dostojnym wieku, czasem się myśli, czy warto.
UsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuń