czwartek, 15 sierpnia 2019

呕贸艂to i burzowo

Sta艂o si臋, b臋d臋 mie膰 go艣ci na skraju. A wi臋c jest okazja by posprz膮ta膰 porz膮dnie, zrobi膰 przegl膮d klamot贸w, bo w rodzinie co zbywa to na skraj, do chatty - bo si臋 przyda. I czasem si臋 przydaje ale z ka偶dym rokiem coraz rzadziej, bo ze wzgl臋du na wiek i mnogo艣膰 rzeczy nie pami臋tam co mam. A czasem pami臋tam, 偶e mam ale nie pami臋tam gdzie to le偶y. Powinny tu by膰 niezapominajki czyli niezabudki ale to nie ta pora, wi臋c s膮 s艂oneczniki.

Na skraju cisza przed burz膮 jest nadzwyczajna, g艂臋boka i aksamitna. I ten bezruch zupe艂ny, 偶aden listek si臋 nie poruszy, 偶adna trawka nie drgnie. Parno i duszno, dooko艂a jaki艣 wprost religijny nastr贸j oczekiwania. Trwa to kilka a czasem kilkana艣cie minut. Siedz臋 bez ruchu na tarasie w obszernym fotelisku, patrz臋 na zaci膮gni臋te chmurami niebo i te偶 czekam.

Wreszcie gdzie艣 w oddali s艂ycha膰 powolny, niski pomruk. Po chwili znowu, zda mi si臋, 偶e d艂u偶szy. Nadal trwam w bezruchu jak wszystko wok贸艂. Dopiero gdy w dalekiej dali przetacza si臋 basowy grzmot niech臋tnie wstaj臋 z fotela i powoli obchodz臋 chatt臋 i dzia艂k臋 zabezpieczaj膮c okiennice, zamykaj膮c okna i autko, chowaj膮c pod taras i na taras co nie powinno zmokn膮膰. A gdy spocona i zm臋czona wracam na fotel, zrywa si臋 wiatr. Najpierw powolny, szele艣ci listeczkami, potem szybszy, gnie trawy, kwiaty, ga艂膮zki. I wtedy nie wiesz, rozwieje chmury czy nawieje ciemniejszych. Wybiegam nad zalew, wiatr wieje, chmury si臋 przetaczaj膮 przez niebo, grzmi dooko艂a.
Dziko i gro藕nie.
I nagle zaczynaj膮 pada膰 du偶e, ciep艂e, ci臋偶kie krople. Jeszcze foc臋, jeszcze nagrywam, deszcz na sk贸rze i na w艂osach.
Dziko i przyjemnie.

Chowam aparat pod bluzk臋, jedna stopa w skarpetce po wyci膮gni臋ciu kolc贸w, druga na boso, zarz膮dzam odwr贸t i biegiem do chatty a w艂a艣ciwie na taras, bo to m贸j letni pok贸j. Szybko si臋 przebieram w suche, wok贸艂 pada, leje, szumi, bulgoce. 
Grzmi i b艂yska si臋, zrazu co i raz a po chwili coraz rzadziej. Temperatura spada z 33 na 25. Na patelni przysma偶am cebulk臋, wrzucam partiami pokrojone jarzyny zebrane jeszcze przed deszczem, dorzucam gar艣膰 podrobionych zielonych zi贸艂 i wychodzi mi co艣 jakby leczo, bo sporo w tej potrawce pomidor贸w rozmaitych, niezbyt dorodnych ale aromatycznych. Powoli deszcz ustaje ale gdy ko艅cz臋 jedzenie znowu narastaj膮 grzmoty i b艂yski, burza wraca a z ni膮 ulewa. I znowu leje, szumi, bulgoce, grzmi i b艂yska.
Kusi mnie by si臋 schowa膰 do chatty bo na tarasie zawiewa deszczem ale tylko zapalam w izbie wysok膮 艣wiec臋 i wracam na taras bo w izbie ( tak jak w mie艣cie) tak si臋 nie prze偶yje burzy. Byle tylko nie by艂o gradu bo autko ju偶 raz prze偶y艂o grad i skutki do dzi艣 widoczne. Ale gdzie艣 chyba by艂 grad bo temperatura znowu spada do 17 stopni. Okrywam si臋 kocykiem bo jeszcze jeden nawr贸t burzy, jeszcze jedna gor膮ca herbatka i deszcz powoli zanika, burze odchodz膮 na dobre. Obchodz臋 dzia艂k臋, strat nie ma tylko zysk, bo podla艂o bardzo obficie i za darmo.

Jak dobrze, 偶e wczoraj wieczorem by艂o sucho i by艂o ognisko i ziemniaczki pieczone. Zjad艂am je z sol膮 i 艣mietan膮. Gdy czeka艂am a偶 b臋dzie du偶o 偶aru, si臋gn臋艂am po polecan膮 bardzo, bardzo "Rewolucj臋 mi艂o艣ci". No c贸偶, chyba jestem ju偶 za stara na rewolucje.

Hurra! B臋d臋 mie膰 go艣ci na skraju. Trzeba i taki wariant przetestowa膰, na skraju jest si臋 blisko r贸偶nych mo偶liwo艣ci.

22 komentarze:

  1. taki deszcz potrafi podla膰 nie tylko dzia艂k臋 - wyk膮pa膰 si臋 w nim, to dopiero przyjemno艣膰. w ko艅cu do r臋cznika blisko. i do gor膮cej herbaty te偶.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Masz racj臋, w艂osy po takim deszczu jedwabiste a gor膮ca zb贸jnicka herbatka smakuje jak rzadko kiedy.

      Usu艅
  2. Uwielbiam burz臋 i padaj膮cy deszcz. Wtedy bardzo ch臋tnie owijam si臋 kocem i siadam w k膮cie tarasu... ( w k膮cie, bo troch臋 si臋 boj臋) ;)) Czasami w og贸le uciekam do domu, je艣li burza jest bardzo gwa艂towna, bo strach nie pozwala mi pozosta膰 na dworze, ale gdy jest taka spokojniejsza, w miar臋 艂agodna, to siedz臋 i zachwycam si臋 si艂膮 i pi臋knem natury :D
    Pi臋kne, sielskie zdj臋cia, super zbiory, a s艂oneczniki przecudne, uwielbiam je :)
    Pozdrawiam serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Ja w艂a艣ciwie nie boje si臋 burzy, no mo偶e noc膮, bo wtedy ta pot臋ga natury budzi we mnie strach. Ale w dzie艅 mnie zachwyca gdym bezpieczna pod dachem ale z widokiem.
      W sierpniu u mnie kr贸luje kolor 偶贸艂ty a s艂oneczniki s膮 naj艂adniejszym jego przedstawicielem.
      Serdeczno艣ci Agness

      Usu艅
  3. Przepiekne s艂oneczniki i cudne owoce, kiedy burza na dworze biore swoje ulubione ksi膮偶ki i zakopuje si臋 pod kocyk. Bardzo lubi臋 kiedy deszcz puka w parapet ⛲ Krysiu a ja schwyta艂am piekny zach贸d s艂o艅ca i wrzucilam na FB :-) Pozdrawiam Agnieszka :-)

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. S艂oneczniki obowi膮zkowo na dzia艂ce chocia偶 偶ar艂oczne bardzo. A owoc prosto z drzewa czy krzaczka - bezcenne. Ja pod kocyk i owszem, bo po burzy zawsze ch艂odniej ale nie z ksi膮偶k膮 bo lubi臋 patrzy膰 wtedy na 艣wiat obok. Agnieszko, widzia艂am i Tw贸j zach贸d i ksi臋偶yc

      Usu艅
    2. Przyroda cieszy nasze oczy niesamowitym, w艂asnym utkanym pi臋knem. Trzeba chwyta膰 takie bezcenne chwile ulotne, bo mog膮 si臋 on ju偶 nie powt贸rzy膰 :)

      Usu艅
    3. Jak si臋 umie patrze膰 a mniemam, 偶e Ty i Ja potrafimy, zawsze wypatrzymy te cuda Natury i nie tylko. I te ulotne i te wieczne. Przyjemnego urlopowania i wakacjowania. Odpoczywaj i podziwiaj, Agnieszko.

      Usu艅
  4. U nas burza nadchodzi znienacka, zza lasu, nie mamy szerokiego widoku, ale jest zazwyczaj intensywna, taka g贸rska, g艂o艣na podw贸jnie, bo echo przewala si臋 po lesie i g贸rach:-) nala艂o nam ostatnio bardzo du偶o wody, rzeki przybra艂y, by艂a obawa o lokalne powodzie; moje pomidory gin膮, ze偶ar艂a je zaraza, nic nie pomog艂o, a tyle pracy, zachodu; nie zapomnia艂a艣 o lisku, dalej wygl膮da ciekawie z pnia, dzi臋ki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Marysiu, moje burze te偶 nie s膮 widowiskowe bo chatta otoczona z trzech stron lasem ale wystarczy wyj艣膰 trzydzie艣ci metr贸w nad zalew by je by艂o i s艂ycha膰 i wida膰. Nadmiar wody nam nie grozi bo ziemia piaszczysta ale by艂y i podtopienia kilka lat temu. Moje pomidory te偶 szybko si臋 ko艅cz膮, w czasie suszy ma艂e, teraz p臋kaj膮. 艢liwki robaczywki, malin ma艂o, tylko bor贸wki dorodne pod siatk膮. B臋d臋 odwiedza膰 liski dop贸ki s膮 bo to prawie domownicy.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usu艅
  5. Nigdy nie ba艂am si臋 burzy, uwielbiam. Patrz臋 wtedy na szarpany, zalewany, b艂yskaj膮cy 艣wiat i czuj臋 si臋 sama troch臋 dzika :)
    Sierpniowy dobrobyt smak贸w, kolor贸w, kszta艂t贸w na twojej dzia艂ce.
    Czarownica z ciebie :)

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Ja te偶 nigdy nie ba艂am si臋 burzy w dzie艅, potrafi艂am biega膰 i krzycze膰 z rado艣ci gdy grzmia艂o, b艂yska艂o si臋 i la艂o, wydaje mi si臋 wtedy, ze nabieram mocy od Natury, 艂aduj臋 si臋 bosk膮 energi膮 (偶e si臋 tak afektownie wyra偶臋).
      Lepiej smakuje ni偶 wygl膮da z bliska, tego roku robaczywe, pomarszczone albo pop臋kane, najpierw za sucho a teraz za mokro. Ale swoje, prosto z gleby do buzi i to warte pracy przy piel臋gnacji.
      Bardziej wied藕ma ni偶 czarownica, bardziej wiedza ni偶 moc.

      Usu艅
  6. Tak膮 burz臋 bez gradu, za to z obfitym opadem, ch臋tnie przyjm臋. U nas ma艂o burz i ma艂o deszczu :-(. 艢liczne, dorodne masz s艂oneczniki. I plony ca艂kiem udane, cho膰 w tym roku warunki nie s膮 sprzyjaj膮ce. U艣ciski !

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Aniu, j膮 te偶 ch臋tnie przytuli艂am, deszczu w lecie nigdy do艣膰, zw艂aszcza w re upa艂y bo u nas znowu ponad 30 stopni. S艂oneczniki dorodne bo rosn膮 w czynnym kompostowniku, jeszcze dorzucam tam chwasty i obierki. A reszta mizerna ale dla jednej osoby wystarcza.

      Usu艅
  7. Krystynko dorga! Z podziwem i przyjemno艣ci膮 przeczyta艂am Tw贸j opis czasu przed , w trakcie i po burzy. Jest bardzo realistyczny a jednoczesnie pe艂en poezji. Jesli kto艣 nie przezy艂 takiej burzy, to ju偶 samo czytanie Twojego tekstu mo偶e da膰 wyobra偶enie o tym jak to jest - jak pi臋knie, strasznie ale wspaniale, jak dziko i nami臋tnie.
    Fajnie, 偶e b臋dziesz mia艂a go艣ci na skraju. Lato jeszcze trwa, dobry to czas na go艣ciny.Niech trwa jak najd艂u偶ej. Odwiedziny bliskich i przyjaci贸艂 s膮 i mnie i Tobie do szcz臋艣cia potrzebne.A potem powr贸t do swojej zwyczajnej codziennosci i cicho艣ci. I do wspomnien.
    Gor膮ce pozdrowienia zasy艂am Ci z moej g贸rki!:-))

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Bo burza Olu jest poetycka, dzika i zmys艂owa. Mo偶e dlatego, 偶e niebezpieczna. Ja j膮 tak膮 widz臋, s艂ysz臋 i czuj臋.
      To nietypowa go艣cina i sama nie wiem czy bardziej ciesz臋 si臋 czy boj臋. Bo pierwszy raz oddaj臋 chatt臋 go艣ciom a sama jad臋 do Warszawki do starszego wnusia, na nieformalny zjazd rodzinny.
      Nadal gor膮ce sierpniowe pozdrowienia zasy艂am

      Usu艅
  8. Jak pi臋knie i s艂onecznie na tych zdj臋ciach. Nawet burza nie jest w stanie zniwelowa膰 tego odbioru 偶贸艂ci po obejrzeniu Twoich zdj臋膰.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Tyle s艂oneczno艣ci i 偶贸艂to艣ci sierpniowej teraz na dzia艂ce. A mo偶e ja niechc膮cy sadz臋 takie ro艣liny o 偶贸艂tych kwiatach?

      Usu艅
  9. Jaki cudowny klimat - jak wakacje z dzieci艅stwa. Ten letni pok贸j szczeg贸lnie mnie urzek艂. A dobra burza nie jest z艂a - szczeg贸lnie, gdy mo偶na owin膮膰 si臋 kocykiem i podziwia膰 j膮, s膮cz膮c z wolna herbatk臋..
    P.S. Autko pi臋knie komponuje si臋 z kolorem kwiat贸w ;)

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Masz racj臋, to jak wakacje u Babci. Letni pok贸j i letnia kuchnia, warzywnik i sadek a wok贸艂 las i woda. Burz臋 mo偶na podziwia膰 i mo偶na jej si臋 ba膰 r贸wnocze艣nie i to jej urok. Mo偶na s膮czy膰 herbatk臋 lub winko. A 偶贸艂ty to jeden z moich ulubionych kolor贸w, bo najbardziej ulubionym jest niebieski.

      Usu艅
  10. Zachwycaj膮ce zdj臋cia, dzia艂ka i oko艂o a to sielski, prawie idylliczny obraz polskich zak膮tk贸w. Pi臋kny wpis. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesy艂a Krysia zapraszam do mojej strony www.krystynaczarnecka.pl

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Zdj臋cia amatorskie, pstrykane w p臋dzie ale obiekty wdzi臋czne wi臋c i efekt tak偶e. Polskie zak膮tki pi臋kne ale w letni czas czule wspominam te hiszpa艅skie, francuskie, maroka艅skie, tunezyjskie, egipskie, chorwackie, toska艅skie, wok贸艂 Como .....

      Usu艅