Tako rzecze Wikipedia: "Zaduszki, Dzień Zaduszny lub Święto Zmarłych, formalnie Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych – w Kościołach łacińskich obchód liturgiczny poświęcony zmarłym, przypadający corocznie na dzień 2 listopada, treściowo połączony z poprzedzającą go uroczystością Wszystkich Świętych.
Dołożyłam jedną etykietę "Zaduszki". Bo mam zwyczaj wracać do starszych postów, może nie co miesiąc a nawet co rok ale przy takich różnych okazjach i tradycjach świeckich i wręcz przeciwnie. Blog to taki mój pamiętnik, niby prywatny ale udostępniany, zwłaszcza rodzince. 

Zaduszki zawsze nastrajają mnie melancholijnie bo jak wiadomo, w życiu pewne są tylko - kołyska i grób. Niektórzy mówią, że tylko śmierć i podatki. Reszta czyli pomiędzy trochę przypadkowa, trochę zaplanowana, trochę wypracowana .... Życia nie można zaplanować, nawet dnia też nie bardzo, bo tylu już rankiem nie wiedziało, że nie dożyje wieczora? Ale planować można i trzeba, jakby się miało żyć wiecznie. Dlatego i stąd ta etykieta bo moje myśli i refleksje się powtarzają w tych dniach, czasem nowe i odkrywcze a czasem wciąż te same. I dobrze! Dziadek - 60 lat, Babcia - 70 lat, Tato - lat 68. Mama - lat 77. Brat Byniu - 61 lat. Szwagier Heniu - lat 85. I jest oczywiście miejsce dla mnie. Lat 88 ?💜












